Joel Robuchon, który zrewolucjonizował myślenie o francuskiej kuchni, zmarł w wieku 73 lat. Francuz był znanym restauratorem, a jego lokale zdobyły rekordową ilość gwizdek Michelin. Miał ich na swoim koncie aż 32.
Według dziennika Le Figaro, Joël Robuchon zmagał się z nowotworem, ale do końca robił wszystko, by nikt się nie dowiedział o jego chorobie.
Legendarny restaurator rozpoczął swoją karierę w 1974 roku jako kucharz w hotelu Concorde Lafayette w 17. dzielnicy Paryża. Miał wtedy 29 lat. Dwa lata później, zdobył dwie pierwsze gwiazdki Michelin. Za króla kucharzy i kucharza stulecia uznano go w 1990 roku.
Robuchon zrewolucjonizował myślenie o francuskiej kuchni. Legendarny kucharz używał bowiem przy tworzeniu większości dań zaledwie trzech lub czterech składników, z których potrafił wydobyć nowe, zaskakujące smaki.
Znakiem rozpoznawczym restauratora, który stworzył imperium zatrudniające ponad 1200 pracowników na całym świecie, było proste puree ziemniaczane.
Jego restauracje – zwane L'Atelier, były kameralne, a goście zasiadali przy kontuarze otaczającym kuchnię. Nie było w nich stolików ani rezerwacji. Goście mieli czuć się luźno, mieli możliwość rozmowy z kucharzem, a najważniejsze było jedzenie, a nie wystrój wnętrza.
Napisał około 20 książek kucharskich, w których szefowie kuchni często szukali porad.